Moskiewscy naukowcy tacy jak profesor Wasilij Bogojawleński nawołują aby dokładnie zbadać to zjawisko zanim dojdzie do prawdziwej tragedii i krater, lub ich seria, pochłoną jakieś miasto czy infrastrukturę używaną do wydobycia i transportu gazu lub ropy naftowej. Bogojawleński i inni geolodzy uważają, że kratery są wynikiem zmian klimatu - ich zdaniem prawdopodobnie topniejąca syberyjska wieczna zmarzlina uwalnia uwięziony w lodzie gaz, który gwałtownie szuka drogi na zewnątrz wyrywając sobie w leje. Analiza nowych zdjęć satelitarnych okolicy kraterów wykazała, że często są one otoczone serią kilkudziesięciu mniejszych wyrw w ziemi. Tymczasem dwa z najnowszych kraterów błyskawicznie wypełniły się wodą gruntową i stały się niewielkimi jeziorami. Na razie wersja o zmianach klimatu jest popularniejsza, bo druga z teorii mówi, że jest to wynikiem wydobycia surowców naturalnych - większość kraterów znajduje się bowiem niedaleko największego pola gazowego Jamału (którego nazwa w miejscowym języku oznacza koniec świata: Ja - ziemia, mał - koniec) - Bowanienkowo - i możliwe, że to właśnie jego eksploatacja przez Gazprom doprowadziła do jakiejś naturalnej katastrofy pod ziemią. Dla Rosji, której gospodarka opiera się na wydobyciu gazu i ropy ta teoria jest jednak nie do przyjęcia, choćby to ona była prawdziwa. i Źródło: Siberian Times |
Translate
czwartek, 14 marca 2019
"Wrota piekieł" otwierają się na Syberii
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz